MetaLOA

Kilka lat ze szpilką w dłoni
Eteryczną lalkę tkasz
A w abstrakcji, gdzieś w eterze
Masz swą twarz, imię masz
Sukces złem, pulsuje w skroni
W eter znów popłynie jad
Lalka voodoo jak w agonii
Boli cię a nie nas

MetaLOA
Pulsuje w skroni
MetaLOA
Gniew voodoo w agonii
Twe ego na dnie, dziś dusi się
MetaLOA
W eterze wiecznie
MetaLOA
Bo, tam bezpiecznie
Ma szpile dwie i swą skórę tnie

Płynie czas a szpilka w dłoni
Eteryczny marazm trwa
Tylko strach jest w nienawiści
Imię ma, twarz też ma
Złość nie kruszy tej ironii
W eter ciągle płynie żal
Lalka voodoo jak w agonii
Dręczy cię, nigdy nas

MetaLOA
Pulsuje w skroni
MetaLOA
Gniew voodoo w agonii
Twe ego na dnie, dziś dusi się
MetaLOA
W eterze wiecznie
MetaLOA
Bo, tam bezpiecznie
Ma szpile dwie i swą skórę tnie

MetaLOA
MetaLOA
MetaLOA
MetaLOA

Płynie czas a szpilka w dłoni
Eteryczny marazm trwa
Tylko strach jest w nienawiści
Imię ma, twarz też ma
Złość nie kruszy tej ironii
W eter ciągle płynie żal
Lalka voodoo jak w agonii
Dręczy cię, nigdy nas

MetaLOA
Pulsuje w skroni
MetaLOA
Gniew voodoo w agonii
Twe ego na dnie, dziś dusi się
MetaLOA
W eterze wiecznie
MetaLOA
Bo, tam bezpiecznie
Ma szpile dwie i swą skórę tnie

powrót